Ufff...prawie skończone ;) prawie bo jeszcze 11 :) doszły kolejne do zrobienia :) cóż tu duzo gadać, to tym zajmowałam się przezs ostatnie 2 tygodnie, tym plus festiwalem w Cieszynie i kilkoma sprawami na uczelni, dlatego tak długo mi to zajęło. Ale pogoda zrozumiała że dzisiaj ma byc ładna bo zdjęcia bedą robione w ogrodzie i dzisiaj obudziło mnie cudowne słońce :) pozbierałam wszystkie potrzebne fanty i zrobiłam jajom sesje w ogrodzie :) oczywiście miałam pomocników :) dwóch swoich i dwóch obcych ;) ale Ci obcy tylko podpatrywali jak robię zdjęcia :) no ale do rzeczy...zdjęć jest duuużo, miałam to rozłozyć na dwa posty, ale jednak będzie jeden :) mam nadzieję, że przetrwacie, bo nie mogłam się zdecydować...i tak z 60 zdjęć wybrałam minimum :)
sąsiad? :)
Pani dżungli :)
Druga Pani dżungli :)
Opalanie :)
Pszczoła tez lubi jajka:)
Ciekawa jestem czy przetrwaliście to zatrzęsienie. Wiem, ze tego duużo, ale kosztowało mnie to dużo pracy. Bardzo dużo złamanych igieł, niedospanych nocy, podziurawionych nocy i kombinowania, bo mistrzem raczej nie jestem :) Pozdrawiam tych co dotrwali :)
po kliknieciu na zdjęcie wszystko staje się bardziej wyraźne :)
ale jaja...hihihi a tak serio to jestem oczarowana.
OdpowiedzUsuńi jesteś mistrzem!nigdy nie myśl inaczej!
Ula
ach, znikł mój komentarz:(
OdpowiedzUsuńw każdym bądź razie jaja cudne, jak dl mnie jesteś istrzynią w filcowaniu jajeczek, masakra jakVCi to ślicznie wychodzi!!!
podziwiam, podziwian:):):)
śliczne :)) chyba cały czas dziubiesz te jaja, ale zazdroszczę Ci tego, że możesz, ja nie mam czasu na nic :)
OdpowiedzUsuń