Obserwatorzy

czwartek, 21 lipca 2011

malutkie szkatułeczki

Jedna nowa, i trzy poprawione :) robiłam je na samym poczatku mojej decoupagowej przygody, były krzywo pomalowane, zle polakierowane...teraz je poprawiłam i już jestem z nich zadowolona :) szczególnie o dziwo z tego serduszka :) bo co by tu zrobic na tak małej powierzchni? :) ale wyszło całkiem fajnie :) teraz jestem na etapie robienia...krzesła...nie wiem czy się uda, bo ciężko to coś idzie...oczyszczenie go, to był dramat, mam spiłowane całe opuszki palców :D więc rytualnie jest naznaczone krwią :D zobaczymy co z tego wyjdzie..boje się że jak mi się spodoba to się zabiorę za biurko :D a nie wiem jak moja mama by to  przyjęła :D bo to nie są stare meble, mają dopiero 7 lat, i wyglądają na całkiem nowe... no zobaczymy :D
chciałam wam podziękować za wszystkie miłe komentarze i maile, które bardzo podniosły mnie na duchu w ostatnim czasie. To cudowne móc poznac tak świetne i kreatywne osoby. Jak widac w internecie można spotkac ludzi miłych, dobrych i pozytywnych, a nie tylko wariatow :) to pozytywne :)
pozdrawiam :)