Obserwatorzy

niedziela, 11 sierpnia 2013

Miłosny decoupage, kot Pirat,tutorial, sutasz i brak wolnego czasu. Czyli jestem na chwilę :)

Miłosny decoupage ;) czyli serduszka które wykonałam już jakiś czas temu. Nie lubię serduszek niestety walentynki sprawiły, że kojarzą mi sie one głównie z tandetą. Ale te moje serduszka są inne. Nie czerwone, ani różowe, nie w pluszu i nie z wyjątkowymi, gornolotnymi wyznaniami miłosnymi bez pokrycia. Są zwykłe i miłe. Takie po prostu serduszkowate :)









Dziękuję Wam za maile z pytaniami czy żyje i czy u mnie wszystko dobrze..cóż, u mnie różnie. Bardzo dużo pracuję, kiedy wracam wieczorem do domu to marzę tylko o prysznicu i łóżku. Lato mija a ja nie miałam kiedy sie nim cieszyć...no ale jak to sie pocieszam jestem młoda i wszystko przede mną :) a praca jest ważna, bo pozwala się człowiekowi utrzymać :) więc pewnie nie będzie mnie tu dużo, ale zaglądam do Was, kręcę dalej z Radkiem moje filmiki na ktore was serdecznie zapraszam :) apropo Radka i jego Creative Wave chłopak poszedl do przodu ze swoją firmą :) nie nie robię mu reklamy jestem po prostu niesamowicie z braciszka dumna :) to jeden z filmików kręcony jeszcze w czasie kiedy było zimno :D humory nam niesamowicie dopisywały dlatego film jest taki...mało poważny ;]


Pirat :) Pirat to mój nowy kot. Historia Pirata nie jest niestety optymistyczna ale prawie z happy endem :) Pirat to syn dzikiej kocicy która przyniosła jego i jego siostre do stodoły w mojej rodzinnej miejscowości. Siostra Pirata jest calkiem zdrowa. Pirat niestety ma obciętą jedną tylną nogę i stopę w drugiej nózce. Nie ma też wąsów, które również wyglądają na obciete (ale rosną:) )Pani weterynarz stwierdziła, że to cud że kociak się nie wykrwawił.. I że nie może być kotem wychodzącym bo sobie nie poradzi. Wiec po kilku rozmowach podjęliśmy decyzje.. Justynka bierze kota czarownicy do Cieszyna :) to kot wybitny, skoro udało mu się przetrwać :) tak musi ze mną zostać i koniec kropka :) współlokatorzy sie zgodzili, bo rozumieli że to chyba jedyne wyjście dla tego malucha :) juz sie powoli zaprzyjaźniają :) my też dopiero sie poznajemy. Sporo problemów musimy pokonać :) ale Pirat jest prawdziwym piratem :D atakuje z zaskoczenia i nie odpuszcza :) no to poznajcie moją znajdke :) zdjęcia nie powalają ale mimo że z nóżkami sa problemy to jest strasznie ruchliwym kociakiem i nie lubi pozować :)









Taki mój prywatny jack sparrow :)

no a co do sutaszu...to zaczęłam :) zaczęłam ale wstydze się pokazywac te krzywulce ;)
 nie mam koralików takich ładnych jak wszystkie sutaszowiczki. pieniążki które odkładałam i które miały isc tylko na koraliki poszły na wyprawkę dla Pirata :D całe 200 zł. Ale nie żałuje :) jeszcze coś tam odłoże ;) jak sie przełamie to pokażę te krzywulce, chociaż wstyd mi strasznie za nie przy tych wszystkich pięknych pracach które widuję :)
Pozdrawiam Was serdecznie kochane moje. Tęsknie za blogowaniem, za tworzeniem strasznie tęsknie, ale doba nie jest niestety z gumy :( a i moje zdrowie cos ostatnio szwankuje więc się oszczędzam :D poniekąd :D
dużo dużo buziów :*