Obserwatorzy

sobota, 23 czerwca 2012

Filcowe lilie i kolejne rozterki czyli Wiedźma na zakręcie :)

Co za czas...niestety mój kurs florystyczny został odwołany, strasznie mnie to rozłożyło na łopatki, załamało wręcz, bo ostatnio jestem jakaś taka odrobinę  łatwo się rozklejająca...no ale zrozumiałam  że jak nie teraz to innym razem. I na pewno będę wytrwale szukać takiego kursu i nie odpuszczę, bo to jest dokładnie to co chciałabym robić. Zbyt długo mi się to marzy, żeby odpuścić. Więc czas walczyć.
Z lepszych wiadomości :) dostałam już książkę Magia filcowania torebki. Jest rewelacyjna. Piękne zdjęcia, świetne opisy, cudowne inspiracje :) jestem zachwycona :) polecam każdemu i tym co zaczynają i tym co filcują ale nie mają pewności czy robią to dobrze :D tak jak ja :)
Zanim jednak dostałam książkę uparłam się, że spróbuje zrobić lilie, widziałam gdzieś ostatnio takie cudowne, wspaniałe lilie i stwierdziłam że fajnie bylo by coś takiego wpiąć we włosy...no i tak od próby do próby, trochę zmarnowanej wełny, nieprzespanej nocy udało mi się zrobić coś na kształt lilii. Nie są idealne..ale jako  że pierwsze to i tak jestem zadowolona :)



początki, próby pt. "czy to się cholera jasna połączy?"
Zastanawiam się czy nie zmienić bloga i nie zacząć wszystkiego od nowa...
Chodzi mi głównie o adres, który zupełnie nie ma już nic wspólnego z tym co się u mnie dzieje, poza tym skoro teraz rozpoczynam nowy etap...to może właśnie czas też na takie zmiany?  Jak sądzicie? Chociaż z drugiej strony jestem przyzwyczajona właśnie do tego adresu :) jak widzicie dużo ostatnio we mnie sprzeczności, ale wieżę, że to tylko przejściowe..
No ale już Was nie zanudzam :) wracam do filcowania torebki a tutaj lilie ;) Pozdrawiam serdecznie dziewczyny :*