Obserwatorzy

sobota, 26 marca 2011

Filcowa torebka :)

W końcu udało mi sie ją dokończyć. A historia była taka...marzyła mi się torebeczka do wiosennej sukienki. Największą pracą jaka do tej pory zrobiłam był pokrowiec na telefon. Więc torebka była dla mnie nielada wyzwaniem. Ale szkoda mi było ładnej wełny na początki więc wykorzystałam kolory które nie do końca mi pasują...wyszła krowa :) nie wiem dlaczego, ale każdy kto wchodził do mojego pokoju i ją widział to mówił, że krowa :) więc krowa jest nieudana :) krzywa i jakas taka na nie :) ale i tak się cieszyłam że mi się wszystko połączyło. Po pierwszych porażkach wiedziałam już mniej więcej co i jak. zamówiłam sobie cudowną czesanke w kolorze limonki. Mój ulubiony kolor :) postanowiłam zrobić długi pasek bo nie lubie torebek noszonych w ręce. No i tak powstała moja limoneczka z czerwonymi kwiatuszkami :) może jeszcze nie do końca idealna, ale jestem z niej niesamowicie dumna i zadowolona :) mieści zeszyt a5

To krowa ;P
















to limonka :) moja mama statystka :)


wiem wiem jak wyglądam :) ale Gretke chciałam pokazać bo sie łasiła, ze chce na ręce i do zdjęcia :) 














a na sam koniec :) zbliża się w Cieszynie kolejna edycja kina na granicy na którą już teraz serdecznie zapraszam :) co to jest dokładnie możecie znaleźć tutaj. A niżej pokazuję Wam filmik reklamujący zeszłoroczny festiwal :) ciekawa jestem czy mnie poznacie :) filmik kręcony przez cudowne osoby ze wspaniałymi osobami i był wspaniale spędzonym czasem, jak cały festiwal :) zobaczcie i do Cieszyna zapraszam :)

czwartek, 24 marca 2011

Filcowy pokrowiec, decoupagowy piórniczek :)

Znowu dawno mnie nie było. Cierpię ostatnino na dwie straszne choroby ;P brak czasu, i okrutny leń...muszę sie szybko wyleczyc z okrutnego lenia, bo jajeczka filcowe trza robić :P
Piórniczek na zamówienie dla koleżanki mojej siostry. Miało być kolorowo i optymistycznie z naznaczeniem, ze jest to prezent akurat dla niej. Stąd napis i kolorowe motylki. Nie jestem do końca zadowolona, bo okazało się, ze piórniczek jest krzywy i jest problem z zapięciem. Dlatego wykręciłam....( tzn Marek wykręcił:P ) zapięcie z innej starej szkatułki i teraz normalnie sie zapina. mam nauczkę, żeby dokładnie sprawdzać każdy produkt.

Co do pokrowca jest prezentem dla mojej siostry, która wspiera mnie we wszystkich twórczych wariactwach jakie przychodzą mi do głowy. Nie tylko myslą i slowem ale tez czynem sprowadzając mi produkty do ozdabiania :) za co serdecznie dziękuję i mam nadzieję, że pokrowiec pasuje jak ulał :) gdyby ktoś był zainteresowany robieniem pokrowców to tutaj mozna znaleźć fajny kursik. Ja go zmodyfikowałam po kilku próbach, ale to dlatego, ze ja nie umiem w 100% niczego odwzorować.

Zdjęcia nie sa dokładne, nie widać szczegółów. Sama ich  nie robiłam, bo zapomniałam :) więc szwagier robił je na szybko przed wylotem.

Teraz jestem w trakcie robienia torebeczki...malutkiej zielonej :) zobaczymy co z tego wyjdzie :) narazie jest ciekawie :P

środa, 16 marca 2011

Takie małe filcowe pisaneczki :)

No może nie aż tak małe. Ale to moje pierwsze więc cichutko się chwalę :)Zdjęcia nie są zbyt ambitne :) bo robione na szybko. 
Najbardziej podoba mi się ta mała zielona :) bo do mnie pasuje :) dzisiaj post krótki, ale sporo zdjęć :) 
Pozdrawiam :)






wtorek, 15 marca 2011

Zwiastun wiosny-podejmuje wyzwanie szuflady :)


Prawie oszalałam, kiedy wczoraj temperatura dobiła do 16 stopni. Dziś zapowiada się tak samo, ale niestety cały dzień na uczelni. Ostatnio robiłam pewną skrzyneczkę, ostatnia już na zamowienie dla Ali. W moim ulubionym kolorze...(przynajmniej taka wersja jest dla pewnej Pani Dominiki :P) Cóż tu duzo gadac, często mówię, ze nie przepadam za różem, ale niestety różowe prace zawsze wychodzą mi nad wyraz dobrze :) tutaj kolejna z tego cyklu. Jestem z niej bardzo zadowolona, choc lakier rozmył mi cieniowania, które miały byc takie ostre, promieniste..ale chyba lakier wiedział co robi :) Mam nadzieję, ze nowa właścicielka jest zadowlonona :)
A ja jako, ze jestem zadowolona ze swojej pracy zglaszam ją na wyzwanie w szufladzie :) uwielbiam te wyzwania i żałuję, ze ostatnio nie miałam możliwości w uczestniczeniu w żadnym z nich. W końcu się udało :) zachęcam Was do wzięciaudziału :) nie tylko dla samej nagrody, ale po prostu dla pokazania swojego bloga gdzie indziej :) to świetna zabawa.

Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem :) kwiatkow dawno nie robiłam. Może czas do nich wrócić :)

Zapomnialam dodać, ze wzór serwetkowy dostalam od Joasi :)


poniedziałek, 14 marca 2011

Moderna? :)

To było jedno z najbardziej stresujących prac jakie robiłam :) Lubie motywy kwiatowe, róże, kwiaty jabłoni, maki, słoneczniki, lawende, lubię słonie, motywy z kawą i herbatą. Nigdy nie mam z nimi wiekszego probemu. A tu nagle Ala prosi mnie o nowoczesny chustecznik :) koniecznie czarno biały, z jakimś nie kolorowym wzorem...wpadłam w poploch. Nie umiałam sobie wyobrazić chustecznika w poważwany stonowany deseń :P
Głowiłam się i głowiłam, przykladałam serwetki, kombinowałam. W końcu postanowiłam go pomalować na dwa kolory, i ozdobic w minimalistyczny sposób. Pierwszy raz udało mi sie odzielić dwa zupełnie kontrastowe kolory. Wszystko dzięki dobrej tasmie klejącej, która za nic w świecie nie chciała sie potem poddać i oderwac od chustecznika, co spowodowało ponowne malowanie :) Znalazłam serwetkę z dziwnymi wzorkami. Jedni twierdzą, ze to motyl, inni ze kwiatek. Dla mnie to jest po prostu wzorek, nie kwiatek. Bo kwiatka miało nie być :P Na rogach dałam delikatne cieniowanie, tak żeby trochę zabrudzić, ale bez przesady. Ale ciągle mi czegoś brakowało...przyszła z pomoca koronka :) i to był strzal w dziesiątkę. Pierwszy raz jej użyłam i już mi spasowała :) do tego pomalowałam w środku dól na czarno, polakierowałam błyszczkiem (ciągle nie umiem się z nim dogadac- z lakierem oczywiście). Wyschlo i poszło w siną dal :)
Podobno był strzałem w dziesiątkę :) ładne okreslenie :) jestem zadowolona, bo na poczatku nie mialam zupełnie pomysłu, i czułam przerażenie :P
Jeśli już przetrwaliscie ten przerażająco dłuugaśny wpis, to zapraszam do zobaczenia zdjęć, jesli nie przetrwaliście, to tez zapraszam :P




Nie wiem czy juz mówiłam, ale ja uwielbiam chusteczniki :) nie wiem sama dlaczego, ale podoba mi się kiedy nie muszę szukać chusteczek i widzę takie coś na stole czy półce :)
Pozdrawiam :)


niedziela, 13 marca 2011

Bibuła wraca do łask:) na wiosnę :)

Zrobiło się bardziej wiosennie. dawno nie robiłam nic bibułowego (pomijając szkółkę u Uli :P)
Koleżanka jakis czas temu poprosiła mnie o zrobienie koszyka z różami. W końcu po długim odwlekaniu sprawy, przekładaniu wszystkiego przyciśnięta do muru zrobiłam go w jeden wieczór:)
Palce bolały okropnie bo się odzwyczaiły, ale z efektów jestem zadowolona :) mam nadzieję, że Ala i obdarowana kwiatami osoba również :)

Chciałam Wam jeszcze napisać, ze miałam cudowny weekend z blogową mimosa, która zajęła się moją edukacją szydełkową :) co prawda jestem jeszcze słabiuteńka :P ale spodobało mi sie i już przeszukuję internet w poszukiwaniu porad, filmików, wyjasnień itp :) Ula dzięki :)





piątek, 11 marca 2011

Wiosna się zbliża ;)

Dalej w klimacie wiosennym :)w konkursie w cafeart niestety nie udało mi się zaistnieć, ale grunt to próbować :) Pokazuję Wam tackę dla Cioci :) niestety zdjęcia jakos wyszły kiepsko, nie zauważyłam tego kiedy je robiłam:( ale coś tam widać :) Znalazłam idealnie śliczą jasna serweteczke. W połączeniu z jaskrawo zieloną farbą fajnie się prezentuje :) Niestety cieniowanie nie wyszło tak jak chciałam, ale to wina trochę moja i trochę nowego lakieru, z którym sie nie zaprzyjaźniliźmy. Jednak heritage jest dla mnie mistrzem :P a Wy jakich lakierów używacie? :)
Pozdrawiam serdecznie te piśmienne i te niepiśmienne osoby. Ostatnio zauważyłam, że poza Ulą I Jolą dołączyły do mojego bloga nowe znakomite komentatorki. Chciałam Wam serdecznie podziękować, że dajecie mi motywację do prowadzenia tego bloga tym bardziej, ze niektóre z Was zajmuja sie decoupage dużo dłużej niż ja. Zdanie wszystkich jest dla mnie bardzo istotne :) aż chce się cos robić :)


aa i taka fajna wiadomość :) wybieram sie dzisiaj do Uli :) więc przez 2 dni będe nieobecna :)



poniedziałek, 7 marca 2011

konkurs w cafeart

Nie chcialam wcześniej pisać bo w sumie nie wiedziałam czy mozna pokazywać prace na blogu, czy nie. Dzisiaj zakończył sie decoupagowy konkurs w cafeart. Wzięłam w nim udział. Tematem była oczywiście wiosna i jej zwiastuny. Dozwolone były wszelkiego rodzaju wiosenne kwiaty, zabronione słoneczniki maki itp. Tutaj możecie sobie zobaczyć zgłoszone prace. Są rewelacyjne. Moja skromna pracka jak ja nazywam po zobaczeniu niektórych cudów to po prostu krokusy na gazie :P a ściślej góra pudełka oklejona jest gazą, na to serwetka, w środku ten sam wzór, ale juz z crakiem, i całość pomalowana na zielono. Podoba mi sie zestawienie fioletu z zielenia, choć nigdy za fioletem nie przepadałam :) Może coś mi się zmienia na wiosnę :)

macie swoje zwycięskie typy w konkursie? Miejsca są trzy :) ja już swoje trzy wybrałam :)
Zachęcam Was do zaglądania na cafeart. Wiele ciekawych inspiracji, pomysłów i dobrych rad :)

A tutaj moja praca


sobota, 5 marca 2011

mały, motylkowy stojaczek na długopisy

Zdobiony crackiem jednoskładnikowym. Na każdej stronie inny kolor motylka :) wiosennie się zrobiło więc i mnie jest wiosennie :)
a do tego malutki truskawkowy świecznik:) tak jakoś zaczęłam ćwiczyc crak jednoskładnikowy i w koncu zaczęło mi cos wychodzić.