Jeszcze niedawno pocieszałam blogowa kolezankę, po stracie kota...dzisiaj ja tez muszę wam powiedzieć że jeden z moich kotów został potrącony przez samochód i zginął :( z początku myśleliśmy że to może nie nasz, ale kiedy nie wracał..cóż :( przykro mi i smutno, bo dla mnie to nie było tylko zwierze. "Tylko zwierze", to kot, który nigdy ze mna nie spał, nie przytulał, nie łasił się, nie mruczał na moich kolanach...Zeberka była tą z rodziny :( więc pozwalam sobie na tą notkę, smutek i żal.
Jej ostatnie zdjęcie, dzień przed zniknięciem :(
przykro mi bardzo... :(
OdpowiedzUsuń:(((
OdpowiedzUsuńBiedactwo... była taka śliczna... tak mi przykro... :(
Dlatego ja moją Duśkę mam na oku nawet w domu, raz już spadła z balkonu i porobiła sobie tyle krzywdy a i w domu nie zawsze jest bezpiecznie...
Na nic w takiej chwili słowa pocieszenia. Ale jest mi bardzo przykro i bardzo serdecznie Ci współczuje i ściskam gorąco.
OdpowiedzUsuń