W końcu udało mi sie ją dokończyć. A historia była taka...marzyła mi się torebeczka do wiosennej sukienki. Największą pracą jaka do tej pory zrobiłam był pokrowiec na telefon. Więc torebka była dla mnie nielada wyzwaniem. Ale szkoda mi było ładnej wełny na początki więc wykorzystałam kolory które nie do końca mi pasują...wyszła krowa :) nie wiem dlaczego, ale każdy kto wchodził do mojego pokoju i ją widział to mówił, że krowa :) więc krowa jest nieudana :) krzywa i jakas taka na nie :) ale i tak się cieszyłam że mi się wszystko połączyło. Po pierwszych porażkach wiedziałam już mniej więcej co i jak. zamówiłam sobie cudowną czesanke w kolorze limonki. Mój ulubiony kolor :) postanowiłam zrobić długi pasek bo nie lubie torebek noszonych w ręce. No i tak powstała moja limoneczka z czerwonymi kwiatuszkami :) może jeszcze nie do końca idealna, ale jestem z niej niesamowicie dumna i zadowolona :) mieści zeszyt a5
To krowa ;P
to limonka :) moja mama statystka :)
wiem wiem jak wyglądam :) ale Gretke chciałam pokazać bo sie łasiła, ze chce na ręce i do zdjęcia :)
a na sam koniec :) zbliża się w Cieszynie kolejna edycja kina na granicy na którą już teraz serdecznie zapraszam :) co to jest dokładnie możecie znaleźć tutaj. A niżej pokazuję Wam filmik reklamujący zeszłoroczny festiwal :) ciekawa jestem czy mnie poznacie :) filmik kręcony przez cudowne osoby ze wspaniałymi osobami i był wspaniale spędzonym czasem, jak cały festiwal :) zobaczcie i do Cieszyna zapraszam :)
filmik czadowy! i torebka też!
OdpowiedzUsuńa właściwie obie... :)
nie no ta pierwsza straszna jest, ale chyba już wiem co z nia zrobić żeby naprawić...popróbuje i pokażę jeśli cokolwiek z tego wyjdzie :) ale dziękuję za komplement :)
OdpowiedzUsuńo mamo, cudne torebki, ależ Ty sie rozwijasz Wiedźmo... w zabójczym tempie... i wszystko sama, tylko z kursów w intenrnecie i porad koleżanek "po fachu".
OdpowiedzUsuńJestem z Ciebie dumna:):):)
a mam pytanko, co Twoja Mama na to Twoje rękodzieło mówi?
OdpowiedzUsuńMoja mama jest bardzo krytyczna :) ale to dobrze. Nie zawsze zgadzam się z tym co mówi, ale czasem biorę pod uwagę jej punkt widzenia. Pierwsza torebka wg niej jest straszna, druga niepraktyczna i mała, ale ma ładne kwiatki :) co do filmu..chyba była w lekkim szoku :)
OdpowiedzUsuńale ta "krowa" ma swój urok muszę przyznać.no i to ze pierwsze większe przedsięwzięcie...
OdpowiedzUsuńa Twoja bardzo do Ciebie pasuje.no i miło Cię widzieć ;)
a wlasnie mimozo kochana :) zapomniałam ci podziekowac za zdjęcia :) dziękuje. Sa naprawde sliczne :)
OdpowiedzUsuńWiedźmo, fantastyczne te torebki, właśnie sobie taką filcową umyśliłam na lato:)
OdpowiedzUsuńA co do filmiku, super! Przypomina mi "Martwice mózgu" :)))Lubię takie festiwale.
A koleżanka to ta "ofiara" wampira, prawda?:))
Pozdrawiam!