Obserwatorzy

sobota, 30 października 2010

i znowu ludowo-kogutowo.

Kolejna szkatułka z serii "ludowo mi" :) na zamówienie pt "tak żeby było ładnie i ludowo" :) więc jest ludowo...ale czy ładnie. Podoba mi się owszem, ale jak to zawsze ja...mam wrażenie, że czegoś jej brakuje :) ale to juz chyba tak mam :) zdjecia robione w tym samym miejscu co ostatnio :) 
aha chciałam się pochwalić :) doszła do mnie czesanka...zrobiłam pierwszy kwiatek :) pokaze go juz niedługo...nie mam pojecia jak sie filcuje, narazie prowadzę czystą improwizorkę...problem jest jeden zasadniczy....na sucho...na czym? Kupiłam taką podstaweczke...ale 12zł za kawałek gąbeczki...to chyba mała fortuna :)czy któraś z Was może wie...czy styropian się nadaje? Nie połamią mi się igły... :) no ale dobra dobra, o tym jutro :) dzisiaj wracam do mojej szkatułeczki na herbatke :)
i na koniec...robale :) duzo ich było na tym dzrzewie, akurat tak w skupisku, takie małe, jesienne :)



4 komentarze:

  1. i ludowo i ładnie :)możesz być absolutnie spokojna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ach te kurki, kogutki... wczoraj byłam na imieninach urszuli i Tadeusza i wyżebrałam przy okazji serwetki z dorodnymi kogutami... to taki wdzięczny motyw serwetkowy:):):)
    Twoja skrzyneczka jest naprawdę urocza:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie wyszło, ludowe klimaty dają rade :) Jak postepy w filcowaniu?:) pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  4. ładnie ci wychodzą ludowe klimaty i takie czyste kolorki :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, który pokazuje mi, że warto :)