Zmarła wczoraj. Zasneła i już się nie obudziła...kochaliśmy ja bardzo. Miała długie cudowne życie i my razem z nią. Tylko lodówka na kórej zawsze siedziała wali pustką po oczach i nikt nie ładuje mi się na klawiaturę...po prostu żal :( dzięki za wszystkie słowa otuchy. Została jeszcze Cynamonka i Greta..no i oczywiście Rex.
współczuję... na pocieszenie - już nie cierpi...
OdpowiedzUsuńOjej.... ale smutno... współczuję :(
OdpowiedzUsuńWspółczuję :-(
OdpowiedzUsuńPrzykro mi Justyś bo wiem jak bardzo kochasz te swoje alergeny :(
OdpowiedzUsuńwyrazy współczucia
OdpowiedzUsuńprzytulam...
OdpowiedzUsuństrasznie, ale to strasznie mi przykro... :(
OdpowiedzUsuńnie wyobrażam sobie życia bez mojego kota. Tym bardziej Tobie współczuję i mocno ściskam. :*
OdpowiedzUsuńŻal,żal.....Ściskam mocno:)
OdpowiedzUsuńbardzo mi przykro...
OdpowiedzUsuń... zawsze przykra jest utrata przyjaciela... Trzymaj się jakoś:*
OdpowiedzUsuńjoannacora.fotolog.pl
Nie ma słów, którymi można pocieszyc kogos po stracie. Ale moze to, że jesteśmy z Toba i przykrość to dla nas wielka ten Twój smutek, pomoze Ci jakoś .. podnieść głowe do góry :(
OdpowiedzUsuń