Moja pierwsza praca z bejcą.... wiem wiem :) zapaćkana strasznie, i nie do końca taka jak być powinna, ale nigdy w życiu nie miałam bejcy w rękach i nie wiedziałam, ze ona aż tak się rozlewa w drewno...więc zaczęłam od razu od poziomu hard :D ale i tak jestem w bejcy zakochana :) a jak jeszcze się dowiedziałam że są wisniowe kolory..i ogólnie różne kolory, to zwariowałam :D Jeszcze nie do końca umiem sie nią posługiwać, ale powoli, powoli :) cierpie ostatnio na obniżenie mocy twórczych...jestem w trakcie przygotowywania wygranych candy, i nie do końca wiem co by to mogło być, żeby dziewczynom się spodobało..no, ale liczę, że dzisiaj już coś wymyślę.
A dlaczego zgłaszam akurat tą pracę na wyzwanie szuflady? Bo są na niej maki. Od zawsze uwielbiałam polne kwiaty. mak to był pierwszy kwiatek z bibuły jakiego zrobiłam, potem chaber, stokrotka. Dlatego maki jak najbardziej nadają się do tematu szuflady "fascynacje".
Świetna praca dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne maki!!!
OdpowiedzUsuńładne takie bejcowane :)
bejce są piękne, nie ma co porównywać z nimi farb, praca ładnie Ci wyszła :}
OdpowiedzUsuńNo niby ładnie, ale zapaćkana jakaś taka troche...
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bardzo fajna szkatulka wyszla:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Maki są takie piękne, ale cholera zbyt delikatne.
OdpowiedzUsuńTo fakt, dlatego nigdy ich nie zrywam, tylko na nie patrze na łąkach :) wolałam je robić, a teraz moge też decoupagować :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie nic nie jest zapaćkane :) wyszło super :))
OdpowiedzUsuńTak, tak bejca jest super:) A maki cudne. Ładnie to wszystko połączyłaś, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękna makowa fascynacja! Dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady!
OdpowiedzUsuńfajny efekt daje połączenie bejcy i tła maków :) barrrrrdzo fajny :)
OdpowiedzUsuń