Tak. Lubię czerwień, mocną zieleń, granat. Mocne intensywne barwy, które dodają charakteru, sprawiają, że kobieta czuje się silniejsza, piękniejsza. Czerwony kolor to siła, moc, ogień, miłość, porządanie, pasja...ajć :) po prostu lubię :) więc wykorzystałam moje (hahaha) zdolności, i postanowiłam potworzyć czerwone potworki :)
Korale z koralików malowanych nie są może szczytem ambicji, ale czasem prostota potrafi zdziałać więcej niż najbardziej wyszukane formy sztuki :)
Natomiast te drugie to moje pierwsze filcowe kuleczki. granatowo czerwone, bo lubię to zestawienie kolorów :)
Filcowanie mnie wzięło :) tylko czasu brak..ale ale wszystko powolutku...za niedługo przyjdą do mnie nowe igiełki, bo poprzednie się połamały i będzie nowa zabawa. Zaraz zabieram się za robienie referatu, a wieczorek mam zamiar poświęcić na odrobinę decoupage :) bo szkatułeczka czeka i czeka, a ja się stęskniłam :) Dziękuję za wszystkie komentarze, i odwiedzanie mnie. Pozdrawiam szczególnie Ulę i Jolę, które dzielnie komentują i wspierają w każdej złej chwili:*
a widzisz....a Ty mi się bardzo kojarzysz z czerwonym kolorem :)
OdpowiedzUsuńfilcowe kulki są świetne!!!już Cię w nich widzę ;)
Masz rację czerwony kolorek pasuje jak ulał!
OdpowiedzUsuń