Przez cały ten okres zastanawiałam sie czy nie zamknąć bloga, bo mój czas ostatnio jest ograniczony do minimum z minimum...i praktycznie w momencie w ktorym podjęłam decyzję o zamykaniu bloga poprzeglądałam moje stare wpisy...mój pierwszy wpis, gdzie podałam powody dla których zakladam bloga...poprzeglądałam Wasze komentarze, zobaczyłam ile Was tu wszystkich ze mną jest...że mimo iż nie ma mnie tu, to statystyki się zwiększaja, ze jesteście tu, oglądacie, kilka z was napisało do mnie maile z pytaniem co się ze mną dzieje..przypomniałam sobie o całej dobroci i przyjaźni jaką tu znalazłam, ile dobrych rad, słów pocieszenia...miliony pozytywnych uczuć, pełno życzeń, ogrom przydasiów i prezentów które od was dostałam. Popłakalam sie, stwierdziłam ze tak strasznie mi tego brakuje że nie mogę zamknąć bloga :) jedynym wyjściem z tej sytuacji jest do was wrocić :) nie bedę miała dużo czasu na blogowanie, ale ważne że bedę :) co ciekawe przez te kilka miesiecy myslałam o zamknieciu bloga, ale mimo to wciąż fotografowalam swoje prace...niby z przyzwyczajenia ale jednak :) więc mam wam co pokazac :)
Pozstanowiłam że ruszam znowu z kopyta :) i będę miała powód do radości że znowu tu jestem :)
Jak wiecie zapisałam się na florystykę co było moim marzeniem juz od jakiegoś czasu :) w związku z tym razem z Pat ktora będziecie miały okazję niebawem poznac :) byłyśmy na pokazie florystycznym w hurtowni róza w Katowicach :) toż to był raj :D :D pełnia szczęscia:D
Ale szczegóły opiszę w kolejnych postach :) dzisiaj przyszlam sie głównie przywitać :) i zaprosić Was na jutro:) jak już mówiłam bardzo za Wami tęskniłam :) i dzięki moim przyjaciołom i wspomnieniom dostalam nowego kopa, nowych sił i pomysłów na to co chcę robić...
W ciągu tych kilku miesięcy przeżywałam różne twórcze wzloty i upadki...z przewagą upadków, stąd głupi pomysł na zamkniecie bloga, ale całe szczęście jak to kobieta zmieniłam zdanie i mam nadzieję że będziecie mnie jeszcze odwiedzać chociaż was zaniedbałam :* obiecuję poprawę :)
dzisiaj tylko małe zdjęcia opakowania prezentów świątecznych dla rodziców, ale jutro zapraszam was na małą niespodziankę, którą obiecałam już dawno dawno temu :)
czas na nowy poczatek :)
Jakże się cieszę, że Cię widzę i czytam Biedroneczko :):):)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrą decyzję podjęłaś Kochana...
Bardzo mi Cię tu brakowało...
sama widzisz...
Usuńbardzo, bardzo bardzo :):):)
Justyś...smutno było bez Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńwitaj ponownie :) wiesz, też ostatnio niewiele mam czasu na swoje robótki, ale jakoś nie myślałam o zamykaniu bloga, nie daj się takim głupim pomysłom ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam...niby już zamykam...niby coś napiszę...a ten......(tu bardzo złe słowa i brzydkie)komputer znowu mnie wyrzucił...i tu dalsze brzydkie słowa....
OdpowiedzUsuńWitaj wśród żywych Justynka!!!!
No....zobaczymy co teraz będzie