Obserwatorzy

czwartek, 4 października 2012

Gościnna projektantka Kreatywnego Pola zaprasza na wyzwanie :)

Kochane otóż spotkała mnie przemiła niespodzianka :) zostałam gościnna projektantką Kreatywnego Pola :) z tej okazji chciałam was zaprosić na moje wyzwanie, które potrwa do 14.10 :) wiec jeszcze 10 dni :) moje wyzwanie to owocowe wspomnienie lata :) dlaczego? Bo teraz jest czas na wszelkiego typu naleweczki, słoiczki z przysmakami, soczki, i witaminki które daje nam natura :) będzie mia bardzo miło jeśli weźmiecie udział w moim wyzwaniu :)
Moja interpretacja tematu to owocowy zestaw do kuchni :) podstawki, słoiczek i świecznik :)
z niecierpliwością czekam na wasze interpretacje :)





Żałuję, że tak mało mnie tutaj, ale nie miałam internetu. Przeprowadzka i praca zdominowały moje życie ;) ale mam nadzieję, że znajdę czas na tworzenie od czasu do czasu :) jestem po 1 zajęciach z florystyki i jak narazie jestem zadowolona :)

Dziękuje Wam za wszystkie miłe słowa, wszystkie wspaniałe maile, dodawanie mi otuchy i dobre rady. Człowiekowi aż się robi lepiej na sercu :)
Jesteście wspaniałe i kochane. dziękuję :*

niedziela, 2 września 2012

Jak w jeden dzień życie może stanąć na głowie i odwrócić się o 180 stopni? A no może...

20 sierpnia moje życie stanęło na głowie :D
Ale po kolei..ostatnio byłam w kiepskawym (delikatnie mówiąc) stanie. W tzw po studyjnym dołku psychicznym, po studiach, zagubiona jak większość absolwentów. Miliony wysłanych cv, miliony wylanych łez nad jakże strasznym losem :D
I właśnie 18 sierpnia umówiłam się na rozmowę w sprawie pracy w sklepie zoologicznym w Cieszynie :) sam fakt otrzymania propozycji był dla mnie zaskakujący, bo w moje cv jest dosyć ubogie...niestety...
Pojechałam na tą rozmowę i przywitało mnie dwoje miłych, uśmiechniętych ludzi. Szef i szefowa. Przeprowadzili ze mną przemiłą rozmowę kwalifikacyjną. Zupełnie na luzie, bez denerwowania, z uśmiechem. Kilka pytań, odpowiedzi, śmiechu...no i stwierdziłam po wyjściu że było tak miło i sympatycznie...że na pewno tej pracy nie dostanę :D ale Pan Darek powiedział, ze zadzwoni na początku tygodnia. Całą niedzielę siedziałam jak na szpilkach....a większość poniedziałku płakałam, ze przecież wiem że nie zadzwoni a tak bym chciała tam pracować...około 18 kiedy już nie miałam na kim się wyżywać, bo domownicy bali się do mnie zblizać stwierdziłam, ze czas wysyłać dalej CV...no więc wysyłałam...empik, play, orange, nawet żabka..płacząc dalej oczywiście :D
o 19.07 zadzwonił telefon..."Dzień dobry Pani Justyno, czy może Pani zacząć pracę od jutra. Powiedzmy na 9 rano?" Nie wiem czy Pan Darek słyszał kiedykolwiek w życiu taki pisk ze strony obcej baby, która zaczęła mu dziękować i zapewniać że oczywiście :D następnego dnia o 5 rano ruszyłam do Cieszyna...przywitała mnie cudowna ekipa, i dziewczyna, która bez pośpiechu wprowadza mnie w tajniki pracy w takim sklepie. Dostałam od niej miliony porad i teraz próbuję ogarnąć ogromną ilośc towaru, rybek, zwierzaków, obowiązków itp. W między czasie szukałam mieszkania razem ze znajomymi, którzy zostają w Cieszynie...znaleźliśmy :) 15 września przeprowadzam się do Cieszyna :) już "na swoje". 2 tygodnie spałam u Marka, teraz 2 tygodnie w domku w którym mieszkałam na 2 roku...a potem malowanie i urządzanie pokoju :) jestem niesamowicie podekscytowana. zdałam sobie sprawę, ze zupełnie nie jestem do tego przygotowana :D nie mam nic!! co innego mieszkanie w akademiku...a co innego już na swoim, jako osoba pracująca :) myślę sobie..."o rany...nie mam swojej poscieli, kołdry, poduszek, koca, obrusów, serwetek...nawet suszarki nie mam..." ale moi wspaniali rodzice, siostra i szwagier zaskoczyli mnie :) wczoraj wróciłam do domu i na moim łóżku leżała wyprawka dla mnie :D dostałam nową poduszkę, kołderkę, pościel, garneczki, worki na śmieci :D gabkę, łyżkę i moją ulubioną yerbę cytrynową :D i do tego karteczkę "dla Justynki z okazji założenia nowego gospodarstwa. Jesteśmy z Ciebie bardzo dumni, życzymy Ci wytrwałości i samych sukcesów. mama, tata, Iga, Szymon i Alex" (Alex niedługo...dokładnie za tydzień się urodzi :D)
Więc część wypraweczki już jest :) ale jeszcze sporo przede mną...obrusy, zasłonki, firanki, kieliszki, talerze, sztućce...jakoś kiedy byłam studentem nie zależało mi na tym tak bardzo:) a teraz tak :) ale powolutku :) narazie skupiam się na tym żeby szybko się uczyć moich obowiazków i żebym nie zawiodła szefostwa, bo są na prawdę mili i sympatyczni. Obowiązków jest dużo...dużo więcej niż może się wydawać :) ale podoba mi się praca ze zwierzakami, karmienie ich, sprzątanie, obsługa klienta, jak narazie choć trochę przestraszona, ze coś źle zrobię, to ciągle się cieszę, że się udało i ze akurat mnie wybrali spośród sporej ilości zgłoszeń. Dostałam szansę na realizację marzeń i nie mam zamiaru jej zmarnować ;)
Problem tylko taki że pracuję w sumie codziennie do 18 a w soboty do 13, do tego dochodzi florystyka, więc może mało mnie tu będzie... ale to nic :) będę się starała zaglądać jak najczęściej.
Mam prośbę trzymajcie za mnie mocno kciuki. Bo okres próbny jest bardzo ważny i żebym czegoś nie sknociła :) więc trzymajcie kciuki, a te Wiedźmowate, które odwiedzają mój blog niech czarują w moim imieniu :) 
a no i pokazę jeszcze coś na otarcie łez :) bo płakać już nie chcę, chyba że ze szczęścia :)



I tym którzy dotrzymali do końca postu :D dziękuję :D
 I dziękuję wszystkim, którzy mnie ostatnio wspierali, bo to były bardzo bardzo gorsze dni... jak to powiedział tymbark po rozmowie kwalifikacyjnej...teraz może być już tylko lepiej :D



wtorek, 14 sierpnia 2012

Co może robić etnolog po studiach? i kolczyków ciąg dalszy :)



Co moze robić etnolog po studiach? No jak to co? Przecież odpowiedź sama się klaruje...iśc na bezrobocie, albo robić nowy kierunek...cóż :) ja walczę i szukam mimo wszystko czegoś...czegoś co chociaż trochę da mi radość i spełnienie. Wszystko z czase. Marzę narazie o tym zeby zostać w Cieszynie, mieście w którym byłam najszczęśliwsza na świecie. Liczę na to, ze znajdę tam pracę, pokój i będę mogła powiedzieć "tak tak udało się." Ale zanim to nastąpi chciałam Wam pokazać dalszą część kolczyków, które zrobiłam na kiermasz. Nie było już czasu robić im zdjęć osobno niestety, więc zrobiłam je na tablicy :D to chyba najgorsze zdjęcia jakie kiedykolwiek zrobiłam, ale przynajmniej kolczyki sa widoczne ;) tablicę zrobił mój tata na specjalne moje zamówienie :D








A zaraz czas zawieźć kolejne cv...:) Pozdrawiam gorąco :)


piątek, 10 sierpnia 2012

Kolczyki decoupage-dużooo zdjęć :)

Przygotowywałam ostatnio prace na kiermasz :) zdjęcia robiłam w nocy tuż przed zapakowaniem wiec właściwie wszystkie, które będę tu teraz pokazywać będą kiepskie...bo już nie miałam siły na kombinowanie z tłem, oświetleniem itp :) zabrałam się w końcu za zrobienie kolczyków :) fajnie się je robi, choc są trochę czasochłonne, no i drewienka do nich są jak na moją kieszeń trochę drogie. Kolczyki są zrobione z serwetek, ponieważ dalej, nieustannie mam zepsutą drukarkę, i ten fakt zaczyna mnie już dobijać :(
No ale żeby nie przedłużać :) tu macie zdjęcia :)

A ty jesteś białą czy czarną owcą? :D

dla miłośnika kawy (zrobiłam sobie takie same :D)

kwiaty jabłoni

trochę etno

łąka


kolejne z bzem

pawie oczko

maki

znowu maki


Kwadratowe, prostokątne kolczyki są z tektury modelarskiej :) strasznie się to źle tnie, zeby się nie strzępiło i było równo, okrągłe to sklejka 3mm :)

dziękuję Wam za odwiedziny i wszystkie komentarze ;) jesteście kochane :* miłego dnia :*

środa, 8 sierpnia 2012

Drzewko z cukierkami plus wyróżnienie od Kreatywnego Pola :)

Wróciłam do internetu po pobycie w Kostrzynie :D Woodstock jak to Woodstock :) pięknie, kolorowo, muzycznie, zimno i gorąco jednocześnie, jedyną ofiarą jest złamany namiot...całe szczęście nie ręce :D Chciałam Wam pokazać drzewko z cukierków mini które zrobiłam na wesele znajomych :) jestem zadowolona z efektu, oni też wyglądali na ucieszonych :) trwało to dłuuugo, ponieważ wybrałam sobie cukierki mini zamiast np michałków :D ale stwierdziłam ze takie maleństwa będą urocze ;) i lekkie :) no i chyba udało mi się :) dzięki współpracy taty dostałam rewelacyjną, starą, ale jakże uroczą doniczkę :) no i tak sobie powstało drzewko :)




No i chciałam się pochwalić że dostałam wyróżnienie w kocim wyzwaniu w Kreatywnym Polu co niesamowicie mnie ucieszyło :) moje pierwsze tam wyzwanie i zupełnie się nie spodziewałam :D jestem strasznie uradowana :)
i dostałam taki oto banerek :)

Dziękuję za to ogromne wyróżnienie :) jestem strasznie ucieszona i wdzięczna za docenienie mojej pracy :) to na pewno nie ostatni mój udział w zabawach :)


piątek, 27 lipca 2012

Decoupage biżuteria

Zrobione na urodziny przyjaciółki :) Ala lubi fioletowy kolor. A ja uwielbiam Alę. No i powstał taki sobie malutki komplecik :)
Piszę szybciutko, bo za chwilę musze się zbierać :) wyjezdzam na weselicho :) i wrócię dopiero....hmmm 5 sierpnia :D bo potem na woodstock :D hurraa :)





Miłego piątku Wam życzę :*

poniedziałek, 23 lipca 2012

Filcowa biżuteria :)

Taka sobie biżuteria filcowa :) kolczyki, broszki, pierścionki :)









Pozdrawiam serdecznie :*

czwartek, 19 lipca 2012

Sowa telefon chowa :) czyli filcowy pokrowiec na telefon

Magia filcowania zachęca do pokazywania swoich filcowych wyrobów :) ja inspirowana ich książką również postanowiłam pokazać efekt mojej pracy :D co ciekawe do wygrania jest sowia torebka, sowi pokrowiec na telefon, lub sowia broszka...ja pokazuję sowi pokrowiec :) zdjecie na szybko, ale nie miałam innego pomysłu na ów pokrowiec :) Z efektu jestem zadowolona, chociaz wiadomo że mogło być lepiej :)




Przypomnam wam jeszcze o konkursie w Krainie Filcu :)
I kocim wyzwaniu w Kreatywnym Polu


środa, 18 lipca 2012

Koty są miłe czyli decoupage na wyzwanie w Kreatywnym Polu :)

"– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć. Śmierć zastanowił się przez chwilę. KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.” 

- Terry Pratchett (z książki Czarodzicielstwo) 


Akurat ten fragment wybrałam kiedyś na konkurs recytatorski. Tak koty są fajne :) jestem szczęśliwą mieszkanką domu, w którym mieszkają 2 koty :) nie mogę chyba powiedzieć że jestem właśćicielem, bo chyba nie da się być właścicielem kota :) pamiętam czasy, kiedy mieszkało ich z nami 9 :) piękne, wspaniałe czasy :) Dlatego tym chętniej zapisuję się na wyzwanie w Kreatywnym polu. Koty są miłe...jeśli chcą :D a oto moja interpretacja kociego wyzwania :) Szkatułeczka decoupage, plus kocie kolczyki do kompletu :)



W trakcie robienia zdjęć zleciały się moje zwierza :)






Wieczorna toaleta Grety:)


Zachęcam Was do wzięcia udziału w kocim wyzwaniu :)
Pozdrawiam serdecznie :*
Wiedźma :)