Obserwatorzy

środa, 12 października 2011

Prezentowisko :)

Kochane.
Dawno mnie nie było. Przeprowadzka do Cieszyna zjadła mi sporo czasu :) do tego to był czas nadrabiania zaległości z przyjaciółmi. W poprzedni weekend byłam w Krakowie na dwóch wykładach Krzysztofa Azarewicza i wróciłam z nich zachwycona. Dużo sie otatnio u mnie podziało, ale niestety nie w swerze twórczej. Nawet jeszcze nie przywiozłam do Cieszyna niczego do decoupage, ani filcu...choć nie ukrywam, że mam ochotę już cos potworzyć :) więc niedługo pewnie wszystko przywiozę i Marysia (moja bardzo cierpliwa współlokatorka) wywali mnie za drzwi :) Dzisiaj chciałam się pochwalić prezentami, które juz bardzo dawno temu dostałam od Ewy :) ta niesamowita kobietka wysłała mi caaaałe góry cudownych przydasiów :) do wszystkiego :) a do tego wspaniałe zielone kolczyki. Uwielbiam zielone kolczyki, mam zielone oczy, piegi i rude włosy więc zieleń idealnie do mnie pasuje:) Nie będę się dzisiaj rozpisywać. Mam u Was straszne braki. Wiele z Was organizuje rewelacyjne candy a ja nie miałam czasu się nawet na nie zapisac. Ale nadrobię już niedługo :)
Prezent od Ewy




I prezent od mojej siostry-siostry z wyboru Pat, a ten mniejszy od Marka :) Wszyscy wiedzą, ze mam kotowego świra :)


nadażyła się okazja na etnologiczne candy :) niedługo  je ogłoszę więc juz teraz serdecznie zapraszam :)
I dziekuję za wszystkie komentarze i maile z pytaniami co ze mną :) jesteście kochane :*



7 komentarzy:

  1. dobrze że jesteś :)
    dostałaś śliczne prezenty i doczekać się nie mogę Twojego tworzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki piekny ten kot od siostry!! Już widzę go ozdobionego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Justyś Jesteś!Ale masz podarków!super...Czekamy na cdn...

    OdpowiedzUsuń
  4. Prezenty super. Przeprowadzka to rzeczywiście istny kataklizm. Nic dziwnego że miałaś przerwę w blogowaniu. Układaj tam powoli swój świat. Bardzo chętnie zobaczymy co zrobiłaś z przydasi, na candy będę czyhać. Podrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. następna sowicie obdarowana :). ech... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj tam oj tam, od razu wywali za drzwi ;) jeśli tylko znajdzie się trochę miejsca na moje farby to nic nie trzeba będzie wyrzucać ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, który pokazuje mi, że warto :)