prezent numer 2 to prezent dla siostry :) co prawda były dwa prezenty, ale korale jakoś tak się urwały i muszę je naprawić i jeszcze raz sprezentować ;)
No ale do rzeczy, moja siostra właśnie kończy studia, jest bardzo pilna i stresuje się egzaminami bardziej niż ja, w co ciężko uwierzyć, ale ona w przeciwieństwie do mnie...no uczy się :) dlatego chciałam ej umilić chodzenie do szkoły :) i podarowałam jej piórnik :) Jagoda jest wielbicielką koloru granatowego i niebieskiego. Dlatego pomysł z delikatną, uspokajającą lawendą :) myślę, że się ucieszyła :)
A tutaj piórniczek :)
na dole troszkę widać, ze eksperymentowałam z crakiem, ale bałam się zrobić całe pudełeczko. Dlatego tylko ten fragment, jako akcencik :)
Buziaki dla mojej ulubionej pary, która zagląda, czyta, i wspiera mnie we wszystkich moich twórczych dziwactwach :)
śliczny.... aż mi się zamarzył piórnik....
OdpowiedzUsuńa nie szukanie wieczne długopisów w otchłani torby :)
No taki piórnik to przynajmniej ciężko zgubić :) ja się boję długopisów, odkąd wylał mi się w mojej ulubionej torebce. Piórniki są fajne :)
OdpowiedzUsuńJustynko,taki piórnik to ja bym też chciała.cudny
OdpowiedzUsuńSuper Effekt! Sliczny kolor. Taki swiezy! a lawenda? zawsze pasuje!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
xxx
Fajnie wyszło, z krakiem możesz śmiało działać:) No i super pomysł z poprzedniego posta z papierem śniadaniowym:) muszę kiedyś spróbować, pozdrawaim ciepło!
OdpowiedzUsuńA ja akurat weszłam tutaj a na liczniki same czwóreczki :D
OdpowiedzUsuńśliczny :)
OdpowiedzUsuń