Nigdy nie przepadałam za aniołkami. Szczególnie irytowało mnie, kiedy pojawiały się w walentynki, albo przed świętami. Było ich wszędzie pełno, kojarzyły mi się z marketingiem, i nie podobały mi się :)
Jednak kiedy założyłam blog, poznałam cudowne kobietki, które robią piękne aniołki z duszą. Też chciałam jednego takiego zrobić. Moja praca składa się z dwóch części, pudełeczka i zawartości pudełeczka :) pudełeczko deco, natomiast anioł pierwszy filcowy jakiego udało mi się zrobić...wzbogacony moją krwią i 3 złamanymi igłami :) jest Rudy, tak jak Pat, której chciałam powiedzieć, ze mimo, ze mnie wkurza, denerwuje, i czasem mam ochotę wyrwać jej te rude śkuty, to dziękuję jej, że jest, znosi mnie i moje humory, czasem nic nie mówi tylko patrzy tymi niebieskimi oczami i prześwietla mnie jak rentgen :) dziekuje, że pomaga mi znosić czasem ciężką codzienność i mówi mi, kiedy nie mam racji...
Tutaj możecie sobie zobaczyć inne prace zgłoszone na wyzwanie szuflady, oraz zobaczyć co zaproponowały jego twórczynie :) Same cuda. A tutaj moje, mam nadzieję, że wpasuje się w temat wyzwania :)
No muszę Ci powiedzieć, że z filcem powinnaś na długo się zaprzyjaźnić, prześliczny jest ten rudy janiołeczek:):):)
OdpowiedzUsuńHeh, właśnie sama skończyłam anielską szkatułkę z tym samym motywem:)Z tym, że w związku z własnymi przmyśleniami a nie wyzwaniem :) Fajnie się złożyło, widać na ile sposobów można go wykorzytać, w zależności od wizji wytwarzającego:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczności Anielskie:)Piękne:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za udział w wyzwaniu Szufladowym!Pozdrawiamy!
świetny anioł, cudne ma warkocze
OdpowiedzUsuńpięknie i anielsko ;) bardzo lubię ten motyw aniołkowy :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuń