Obserwatorzy

piątek, 29 maja 2015

Randka w Limone. Kalendarz Royal Stone :)

Kolejny raz postanowiłam uszyć coś na konkurs do kalendarza Royal Stone. Pewnie się zastanawiacie dlaczego tak chętnie biorę udział w konkursach skoro rzadko udaje mi się coś wygrać. Ano dlatego że lubię te ich zdjęcia :) lubię inspiracje których sama nie muszę szukać. Które po zobaczeniu ich kreują w mojej głowie obraz czegoś fajnego, co potem realizuję z lepszym bądź gorszym skutkiem :)
Randka w Limone zainteresowała mnie nie tylko kolorami, ale też samą nazwą. Zastanowiłam się kiedyż to ja ja byłam ostatni raz na randce...albo czy w ogóle byłam ;] 
Kiedy się nad tym zastanowiłam stwierdziłam że miałam w życiu niewiele randek. Takich wiecie "jak z filmów". Jestem chyba zbyt kumpelska do romantycznych spotkań :D kojarzę konkretnie kilka randek, które na dobrą sprawę randkami nie były. Bo przecież randki kończą się pocałunkiem a te moje tak się nie skończyły ;] więc kiepska ze mnie randkowiczka skoro jedyne randki które miały przebieg randki zakończyły się przyjaźnią. Aczkolwiek wspominam je bardzo miło i zachowuję w pamięci jako bardzo ekscytujace spotkania towarzyskie  :D No a teraz jako że jestem w zasiedziałym związku i do tego za granicą bez partnera - randki mi nie w głowie :D
Znowu się rozpisuję :D tak już mam :) szyjąc ten oto naszyjnik oglądałam stare komedie romantyczne ;P tak tak mam kilka takich ulubionych które oglądałam miliony razy i dalej je uwielbiam :D pewnie wielu z was zastanawia się czy kot leżał przy mnie :D bo to by pasowało do panny z komediami (nie napiszę starej, bez przesady :D );] nie nie leżał, został w Polsce z moimi rodzicami. Wiec na pociechę została mi randka w limone i sutasz :) wiedziałam dokładnie jak ten naszyjnik powinien wyglądać. Jak naszyjnik do sukienki którą ubiera się na randkę. Tak żeby było optymistycznie, ale żeby jednocześnie dodawał pewności siebie :) Jest duży, właściwie jak na moje możliwości faktycznie ogromny, ale z efektów mimo kilku niedoskonałości jestem bardzo zadowolona :) Mam kilka sukienek do których będzie pasował co jeszcze dodatkowo cieszy, bo to totalnie moje kolory :)
Ale zrobienie mu zdjęcia było nielada wyzwaniem. Tak się zlożyło że po urlopie miałam sporo pracy i nie było kiedy zrobić dobrze doświetlonego zdjęcia mimo mojej determinacji :) dopiero już po wysłaniu zdjęć na konkurs zrobiła się troszkę lepsza pogoda dlatego teraz zasypię Was zdjęciami naszyjnika, moimi i ogródka :D cieszcie się i radujcie razem ze mną tym ładnym dniem :)
Zdjęć jest dużo w różnych oświetleniach, trybach i porach dnia :) pośmiejcie się razem ze mną z mojego "pozowania";] Ale wydaje mi się że biżuteria najlepiej wygląda wtedy kiedy się ją nosi ;)






 Zdjecie z cyklu "o co chodzi?"



A tutaj zdjęcie z albumu Royal Stone :) gdyby ktoś miał ochotę to zapraszam do polubienia i skomentowania jak Wam się podoba :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz, który pokazuje mi, że warto :)